TOP TEKSTY
Cień
Księżyc względem ziemi znajduje się w rotacji synchronicznej, co znaczy, że możemy z naszej planety oglądać zawsze tylko jedną jego stronę. Nie oznacza to jednak, że księżyc jest półkulą. Oznacza to tylko tyle, że widzimy jedną jego część, a drugiej nie.
CIEMNA STRONA KSIĘŻYCA
Każdy z nas nosi w sobie swój cień. Kryje się on w naszej nieświadomości. Nie łatwo nam jest go dostrzec. Nie tylko dlatego, że nie mamy najmniejszej ochoty na spotkanie z nim. Dzieje się tak też dlatego , że zawiera w sobie to, czego po prostu o sobie nie wiemy. Co zrobić, by się z nim spotkać? Po czym możemy go poznać?
Cień ujawnia się w naszym zachowaniu w sytuacjach dużego, negatywnego pobudzenia emocjonalnego, gdy doświadczamy jakiegoś trudu. Objawia się tym wszystkim, co staje w opozycji do naszej racjonalności, poukładania, aspektów przez nas ujarzmionych, kontrolowanych. Wyłania się zza zasłony, spod dywanu, gdy tracimy panowanie, przeżywamy bezsilność, bezradność, boimy się, nasze plany biorą w łeb, spotykamy się z informacją zwrotną, którą odbieramy osobiście, jako godzącą w nasze wyobrażenie o samych sobie. Ze względu na to, że nie mamy ochoty na podważanie swojego wyobrażenia na swój temat, bo na nim zbudowaliśmy złudzenie własnej tożsamości, mamy silną tendencję do przenoszenia odpowiedzialności za swoje zachowania na zewnątrz. Efekt tej postawy przejawia się w stwierdzeniach typu: „Gdyby ona tak nie powiedziała, to…”, „Zrobiłem tak, bo on…” itp. Człowiek potrafi posunąć się do wszelkich automanipulacji, by tylko zachować w swoich oczach czyste konto. Cień przejawi się zatem również we wszelkich projekcjach.
Czego w sobie nie akceptuję dostrzegę w innych ludziach.
Jeśli ktoś cię drażni, czyjeś zachowanie napawa cię obrzydzeniem, z pogardą oceniasz czyjeś słowa, bądź czyny, to czy ci to w smak, czy nie w smak, pokazujesz właśnie czego w sobie nie akceptujesz. Można tak mamić się do końca życia i większość ludzi dokładnie to właśnie robi. Chcesz ruszyć w drogę faktycznego rozwoju osobistego, musisz spotkać się z własnym cieniem, nie ma innej drogi.
OBRÓT WOKÓŁ WŁASNEJ OSI
Co w takiej sytuacji robić? Jak pracować z cieniem? Mechanizm jest dosyć prosty, choć nie oznacza to, że praca nad integracją cienia jest łatwa. Kluczem do niej jest uświadomienie i akceptacja cienia w sobie. Uświadomienie przychodzi wraz z decyzją o tym, że chcesz uznać swój cień. Zdajesz sobie sprawę ze złożoności siebie, z tego, że bolesne doświadczenia życia odcisnęły swoje piętno na twoich osobowościach. Sporo twoich osobowości powstało właśnie w wyniku tych trudnych przeżyć. Przejawiają się one cieniem.
Póki cień jest nieuświadomiony, póty blokujesz w nim spory potencjał ważnych dla ciebie zasobów, niezbędnych do tego, byś mógł w pełni realizować swój życiowy potencjał.
Gra zatem toczy się o bardzo wysoką stawkę, a jest nią możliwość ruszenia w podróż po skarb twojej samorealizacji. Spotkanie cienia i jego akceptacja jest dosyć bolesna dla naszego ego, bo podważa pewniki jakimi się przez lata karmiło. Zaprzeczamy sobie, uznajemy swoje błędy, winy, krzywdy, jakich doświadczali z naszej strony ludzie, najczęściej nasi najbliżsi. Wali nam się świat przekonań, na jakich budowaliśmy swoje wyobrażenia o sobie, innych ludziach i świecie. Stajemy przed perspektywą zmian, nowego rozdania, drzwi, których póki co ani myśleliśmy otwierać. Nasze zwykle niskie poczucie wewnętrznego bezpieczeństwa trzęsie portkami na samą myśl o takiej perspektywie.
PEŁNIA
Świadomość cienia, jego uznanie prowadzi ku doświadczeniu dopełnienia tego, co do tej pory było zbrakowane, a w miejsce braku wstawialiśmy stworzone przez siebie fantomy, protezy, które miały za zadanie ten brak sztucznie wypełnić. Akceptacja ciemnej strony nas samych działa uzdrawiająco i pozwala przejąć kontrolę nad tym, co do tej pory nami zarządzało.
Na nasze życie największy wpływ ma to, z czego istnienia nie zdajemy sobie sprawy.
Póki nie uświadamialiśmy sobie swojego cienia, to on właśnie rządził nami, on decydował o naszym życiu, naszych relacjach, karierze, szansach, jakich nie potrafiliśmy dostrzec, okazjach, jakie przepuszczaliśmy, sytuacjach, do jakich nas nieświadomie ciągnęło, energiach, w jakich grzęźliśmy, naszych wyborach, emocjach, jakie się w nas pojawiały.
KSIĘŻYC JEST KULĄ
Człowiek rozwijający się potrzebuje się spotkać ze swoim cieniem, przyjrzeć mu się w pełni uważnie, wyłowić w szczegółach elementy z jakich się składa, czym się żywi, co go pociąga, w jakiej glebie zapuścił swoje korzenie. Rozpoznany, uznany, traci swoją siłę, a ty zyskujesz jej coraz więcej jednocześnie otwiera się przed tobą skrzynia ze skarbami zasobów, jakie do tej pory były dla ciebie niedostępne, bo wypierałeś je w pakiecie wraz ze swoim cieniem.
Póki wypierasz swój cień, póty stoisz w miejscu, bo nie ruszysz w połowie w swoją drogę zostawiając drugą połowę zamiecioną pod dywan wyparcia.
Zintegrowany i kompletny stajesz się gotowy do dalszej drogi. Tym razem nie będzie to już droga na manowce, a spójna z tobą, służąca tobie i ludziom z twojego otoczenia, piękna podróż ku odkrywaniu własnej autentyczności i wynikającej z niej realizacji siebie. Po to jesteś na tym świecie. Nie ruszysz w tę podróż jeśli nie weźmiesz ze sobą swojego cienia. Zintegrowany i uświadomiony przestanie już pełnić rolę ograniczenia, stanie się zasobem, niezbędnym kluczem do kolejnych drzwi, jakie przyjdzie ci w tej podróży otwierać.