TOP TEKSTY
Nie ma żadnej dawki nikotyny, alkoholu lub środków zmieniających świadomość, która nie miałyby negatywnego wpływu na nasz mózg. Każda z tych substancji szkodzi czy nam się to podoba, czy nie, czy nam to w smak, czy nie w smak, czy pasuje to do naszych przekonań, czy nie. Każda z tych substancji oddziałuje na ośrodek nagrody w naszym mózgu, stymuluje produkcję dopaminy, a ta daje nam poczucie przyjemności i zadowolenia. Stąd potrzeba powtarzania, która z czasem zamieni się w nawyk, a potem nałóg. Nie dzieje się to jednak bez kosztów, a koszty potrafią być poważne i warto sobie z nich zdawać sprawę.
Alkohol, co raczej wiemy, niszczy naszą wątrobę. Niewielu już uświadamia sobie fakt, że kierująca się ku marskości wątroba potrafi uszkadzać mózg prowadząc do zaburzenia zwanego encefalopatią. Z niej wynikają problemy ze snem, chroniczne pogorszenie nastroju, lęki, depresje, zaburzenia poznawcze, dekoncentracja, niekontrolowane drżenia ciała. Alkohol sprawia, że mózg zmniejsza swoją objętość, umierają komórki neuronalne, otępia te, które wciąż jeszcze są żywe, powstrzymuje pień mózgu przed produkcją nowych neuronów. Wyłącza połączenia neuronalne z bardziej uorganizowanymi obszarami mózgu, jak hipokamp odpowiedzialny za pamięć, czy kora czołowa odpowiedzialna za empatię, zdolność podejmowania decyzji, ocenę postaw, prowadzenie konstruktywnych działań.
Wszystkie narkotyki szkodzą naszym mózgom. Cząsteczki marihuany, kokainy, heroiny przypominają kształtem naturalne neuroprzekaźniki, dzięki czemu łatwo dostają się do ustroju mózgu, oddziałują na receptory całą masą błędnych, rozbieżnych, wywołujących chaos komunikatów. Amfetamina na przykład zmusza neurony do zwiększonej produkcji neuroprzekaźników, co przeciąża łącza, a z czasem je trwale upośledza. Dopamina, której produkcję inicjują narkotyki, stymuluje ośrodek nagrody, ale z czasem ich przyjmowania produkcja spada. Dopaminy jest coraz mniej, człowiek zwiększa dawki narkotyków, by wydostać się na chwilę z dołka i doświadczyć chwili euforii lub choćby pozornej normalności.
Nikotyna również pobudza ośrodek nagrody w mózgu, a jednocześnie palenie papierosów ogranicza dopływ krwi do tego organu. Mniejszy dostęp tlenu ogranicza jego aktywność, utrudniając z czasem działanie najważniejszego jego obszaru, czyli kory przedczołowej, o której znaczeniu już sporo pisałem.
Jeśli dochodzi do zaburzeń w działaniu mózgu, upośledza to cały system organizmu i poszczególne jego obszary.
Nie piszę tego, bo mam jakąś misję żeby ludzie przestali wprowadzać do swojego ciała te różne substancje. Nie mam ochoty walczyć z czyimiś przekonaniami. Piszę, bo uważam, że lepiej jest wiedzieć niż nie wiedzieć, lepiej mieć świadomość niż żyć w oparciu o własne iluzje, nieświadome racjonalizacje, kulturowe wzorce, zbiorowe złudzenia. Decyzje są nasze, osobiste, indywidualne. Im bardziej świadome, tym więcej w nich wolności, sprawczości i samostanowienia. Jakże wielu ludzi uzależnia się od opisanych substancji pod pretekstem tych właśnie wartości.